Stół bogato zastawiony, zapach pierników unosi się w powietrzu, a my wszyscy wokół stołu zgromadzeni uśmiechamy się do siebie po cichu… jeszcze tylko opłatek przełamać, jeszcze tylko złożyć życzenia i w świątecznym nastroju, przy dźwięku kolęd, usiądziemy do wspólnego posiłku… ach – nastrojowo zrobiło się wokół! Pomimo obowiązków, pomimo ważnych spraw i pilnych zakupów (oczywiście świątecznych) znajdujemy czas, aby być razem także w święta.
A Święta Bożego Narodzenia to czas wyjątkowy, kiedy to ludzie spotykają się, by złożyć sobie życzenia i podzielić się opłatkiem. Podtrzymując te tradycje członkowie Stowarzyszenia Płocka Grupa Fotograficzna, już po raz siódmy, wspólnie spędzili wieczór, w bardzo nastrojowym miejscu.
Był oczywiście opłatek i życzenia – pełne ciepła, życzliwości, a co najważniejsze – składane prosto z serca… był pachnący kompot z suszu i rozgrzewający barszcz z uszkami… była rybka i pyszne łazanki. Były łakocie dla łasuchów… i pierniczki przygotowane przez wolontariuszy ze Szlachetnej Paczki w podziękowaniu za udział w tegorocznej akcji. Były rozmowy… o zdjęciach (cóż za niespodzianka!) , o planach na przyszłość – oczywiście planach Stowarzyszenia 😉 była radość, mnóstwo pozytywnej energii… byli ludzie, którzy są dla siebie ważni – tak po prostu, po ludzku… bliscy sobie na tyle, aby ten jeden dzień w roku spędzić razem – bez pośpiechu, spinki czy pędu.
I wiecie czego zabrakło?! Jednej jedynej rzeczy… nawet najważniejszej rzeczy, która w taki dzień, jak ten jest zawsze?! Zabrakło przemowy naszego Prezesa! A dlaczego zapytacie?! Nasz Prezes w ten ciepły (o zgrozo), pachnący piernikiem i kompotem z suszu wieczór, spędził w pocie czoła, w szpitalu przy swojej żonie, witając na świecie swojego drugiego potomka!
Prezesie kochany… Wybaczamy! Gratulujemy! Cieszymy się razem z Wami! Życzymy dużo zdrowia i pociechy z maleństwa!
Ach – nastrojowo robi się wokół… niechby tylko śnieg raczył nas w tym roku odwiedzić, byłoby całkiem magicznie!
[Lidka Wróbel, Jacek Wolf]
2 Komentarze
Lidka, Jacek – bardzo ładny tekst, aż się wzruszyłam 🙂
Nie ukrywam, że ja również 😉