Koniec listopada dla nas, członków Płockiej Grupy Fotograficznej, to czas Szlachetnej Paczki – najpierw dyskusje przy wyborze rodziny, której pomożemy, później pełna emocji zbiórka pieniędzy, aż do wielkich zakupów – tak właśnie było trzy lata z rzędu. W tym roku, szczególnie wyjątkowym dla nas, postanowiliśmy otworzyć naszą zbiórkę na Przyjaciół – naszych i Waszych – na wszystkich ludzi, którzy chcą bezinteresownie pomóc ludziom, którzy nie mają tak naprawdę nic prócz siebie. I tej iskierki nadziei, którą dają im Wolontariusze wpisując rodzinę do bazy Szlachetnej Paczki…
Osobiste, ogromne podziękowania dla naszego Anonimowego Aniołka – naszej Przyjaciółki, która – będąc codziennie ze mną w kontakcie – wprost zarzucała mnie wszelkimi radami i darami – słodyczami, artykułami spożywczymi, zabawkami, książkami, ubraniami, butami… i małym dziecięcym marzeniem – zestawem do nauki rysowania z odpowiednią książką do nauki rysunku dla Zuzi. Nakłoniła także wiele osób do wpłat pieniężnych! To był pierwszy kontakt spoza PGF i dał mi ogromny impuls do działania. Jeszcze raz wielkie dzięki za motywację i wszystko to, co zrobiłaś.
Dziękujemy z całego serca firmie Infracom Marcina Gerwatowskiego, która przekazała nam paczki pełne pomocy szkolnych – zeszyty, bloki, kredki, farbki, przybory a także pendrivy, koszulki i smycze. Wszystko, co tylko można sobie wymarzyć. Dodam tylko, że była to jedna z naszych cięższych paczek… Marcin zrobił jeszcze jedną, wielką rzecz – wciągnął w naszą Paczkę firmę Maskarada, która przekazała paczki z ubraniami (kurtki, czapki, szaliki, rękawiczki), ręcznikami, pościelą, kołdrą i moc artykułów spożywczych i chemicznych, a nawet słodycze gwiazdkowe! Odbierając te paczki miałem załadowany dosłownie cały samochód!
Dziękuję Markowi Michalskiemu za zorganizowanie swoich znajomych i przekazanie od nich m.in. kołder, poduszek, całego pudła makaronów, środków czystości, książek i pieniędzy. Dziękuję Ewie Zwolińskiej, Aleksandrze Krakowskiej, Magdalenie Ozimkiewicz i Joli Jeznach za ubrania – rodzina była naprawdę zachwycona – nigdy nie byłoby Ich stać na takie rzeczy. Dziękuję Koleżance Arka Gmurczyka za chemię i zniżkę na buty (pozdrawiamy gorąco Koleżankę „od kluczyków” 😉 ).
Wszystkie rzeczy darowane przez Was oraz zakupione przez nas zapakowaliśmy w kartony, okleiliśmy i zawieźliśmy w niedzielę rano do Magazynu Szlachetnej Paczki. Pierwsze co nas przywitało, to ogromna radość Wolontariuszki Klaudii – to Jej pierwszy rok ze Szlachetną Paczką i była bardzo szczęśliwa, że to akurat Wy Jej się trafiliście! Wpisaliśmy się za Was do Księgi Pamiątkowej i po raz PIERWSZY w naszej historii pojechaliśmy do Rodziny wręczyć Paczki. Dwie Ewy, Marek, ja i Klaudia zawitaliśmy niespodziewanie do Pani Izabeli
Pani Izabela, gdy tylko nas zobaczyła z paczkami na rękach, dała upust emocjom – łzy pomieszane z uśmiechem towarzyszyły nam przez całą wizytę… wyczuwało się u Niej lekkie niedowierzanie, że naprawdę przyjechaliśmy, że kogoś obszedł jej los. W malutkim saloniku w domku letniskowym wspólnie z dziećmi otworzyliśmy wszystkie paczki, które zajęły całe pomieszczenie. Każda otwierana paczka to zachwyt w oczach całej rodziny… trzymaliśmy się dzielnie, ale naprawdę było ciężko. Oskarek, jak tylko zobaczył klocki Duplo, zaczął ustawiać ogromną wieżę… Krzysio przejął karty Ligi Mistrzów – jak sam powiedział, wreszcie koledzy będą mu czegoś zazdrościć w szkole… a Jego kolekcji nie powstydziłby się żaden selekcjoner! Zuzia stała sobie cichutko z boku, aż przypomnieliśmy sobie o zestawie do rysowania – Jej uśmiechu nie zapomnę długo i myślę, że o Jej pracach usłyszymy najdalej za parę lat. Ubrania, buty – wszystko pasowało jak ulał i wywołało wielką radość. Garnki (tu wyraźnie pociekły łzy po policzkach Pani Izabeli), patelnia i talerze bardzo się przydadzą, w końcu święta idą 😉 a wiadomo, że takie zakupy odkłada się na dalszy plan mając do wyżywienia czwórkę dzieci. Rodzina nam się trafiła cudowna, dzieci zadbane, widać że są czułą, kochającą się rodziną… Pani Izabela mocno się stara, by zapewnić dzieciom wszystko, co tylko Jej się uda. Takim ludziom naprawdę warto pomagać. Zapomniałbym o ważnym, najmniejszym członku rodziny – słodkiej suczce rasy York, która biegała między nami z gumową, piszczącą kością, wywołując śmiech na twarzach wszystkich… Nasza Wolontariuszka Klaudia dostała od Pani Izabeli wieczorem SMS: „Jestem naprawdę wdzięczna i bardzo, bardzo dziękujemy, sama nie wiem jak już dziękować i wyrazić to co czuję, wszystko na prawdę się przyda, dziękuję. Dziękuję w imieniu dzieciaków i swoim Tobie Klaudia i darczyńcom. Iza z dziećmi”. Kochani, jesteśmy naprawdę bogaci, bo oprócz żywności, zabawek czy garnków możemy dać coś bardzo ważnego: nadzieję! Coś niematerialnego, coś czego nie da się kupić – nadzieję, że jest dobro na tym świecie i warto podnieść głowę, uśmiechnąć się i walczyć o siebie i Rodzinę i warto marzyć. A pod kołdrami od nas na pewno będą mieli dobre sny i marzenia… Jesteśmy pewni, że pendrive’y, zeszyty i kartki do rysowania zapełnią się tysiącami dziecięcych pomysłów…
Podsumowując – czwarty rok uczestniczymy w Szlachetnej Paczce. Pierwszy raz wciągnęła nas w to nasza przyjaciółka, Ewa Ablewska – pierwszy Lider rejonu płockiego. Dla Niej należą się wielkie brawa i szacunek za te parę lat pracy nad tym, jak Szlachetna Paczka teraz wygląda. Dzięki Ewo za pokazanie nam tak spontanicznej i szlachetnej idei, jaką jest ta nasza Szlachetna Paczka. Wiele lat przed nami !
Dobra wiadomość – to nie koniec pomocy tej rodzinie, kilka osób zadeklarowało Jej dalsze wspieranie, gdyż nasza pomoc nadal jest potrzebna… Działamy w tej chwili na Ich rzecz tak, aby te uśmiechy zostały na ustach już na lata… Jeśli ktoś jest chętny dalej pomóc, prosilibyśmy o kontakt z Marcinem Szadkowskim – nr tel. 781-850-860 lub mailowo: skarbnik@pgfplock.pl
Marcin Szadkowski, Ewa Nowak
1 Komentarz
[…] obejrzyjcie zdjęcia, zobaczcie jak wyglądały nasze paczki w latach ubiegłych: w 2013 r i w 2012 + część […]